Komentarz redakcyjny do artykułu Andrzeja Smereczyńskiego, Teresy Starzyńskiej, Katarzyny Kołaczyk i Józefa Kładnego pt.: Rola ultrasonografii w ocenie powikłań po laparoskopowym usunięciu pęcherzyka żółciowego
Wiesław Tarnowski

Cholecystektomia laparoskopowa ( laparoscopic cholecystectomy , LC), wprowadzona do arsenału operacji chirurgicznych w roku 1987, stała się złotym standardem w leczeniu kamicy pęcherzyka żółciowego. Pomimo niewątpliwych korzyści dla pacjentów nie jest jednak pozbawiona powikłań. Rodzaj powikłań po operacji klasycznej, tzn. „otwartej” i po LC, nie różni się w istotny sposób. Różnica polega raczej na częstości ich występowania. Jednym z powikłań, z którym mamy najczęściej do czynienia, jest zbiornik płynu w loży pooperacyjnej pod wątrobą. Aby temu zapobiec, zwykle pozostawia się dren pod wątrobą. Od lat wierzono, że jest to właściwe postępowanie, ale według doniesień z piśmiennictwa z lat ostatnich wydaje się, że pozostawienie drenu po planowej cholecystektomii laparoskopowej może czynić więcej szkody niż przynosić korzyści. Ponadto może dawać złudne poczucie bezpieczeństwa, ponieważ jesteśmy przekonani, że w przypadku np. krwotoku będziemy mieli kontrolę nad sytuacją (1) . W praktyce w przypadku intensywnego krwawienia pooperacyjnego do jamy otrzewnej cienki dren Redona, jaki zwykle zostaje po operacji, ulega zatkaniu skrzepliną, a decyzję podejmujemy na podstawie stanu klinicznego pacjenta lub badań obrazowych (w tym USG), w których stwierdzamy nie tylko zbiornik pod wątrobą, ale dodatkowo wolny płyn w jamie otrzewnowej.